JAK SKUTECZNIE PROMOWAĆ MARKĘ NA FACEBOOKU?
P
oradnik Artura Jabłońskiego powinien poznać każdy, kto prowadzi własną firmę lub pracuje w marketingu i używa Facebooka jako narzędzia sprzedaży.
Przyznaję bez bicia: myślałem, że Jabłoński z tekstami o tym co robić na Facebooku niczym mnie nie zaskoczy. Nie jestem herosem w tej branży. Zaliczam się raczej do gatunku social-dziadek niż social ninja, od prawie dekady pracując z użyciem mediów społecznościowych. Ale w „Skutecznej reklamie na Facebooku” Artura Jabłońskiego znalazłem coś, co wydaje mi się kluczem do naszej działalności: uporządkowanie.
Jabłońskiego w zasadzie przedstawiać nie trzeba, to Postać w blogosferze i marketingu internetowym. Człowiek, któremu swoje sukcesy zawdzięcza wiele marek i zapewne jeszcze więcej marketerów. Facet, którego „się czyta” i słucha – prowadzi liczne szkolenia, jest aktywny w mediach społecznościowych.
SKUTECZNA REKLAMA NA FACEBOOKU
Jego poradnik: „Skuteczna reklama na Facebooku” to źródło wiedzy dla tych, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w socialu. Ale także dla ludzi dobrze już zaawansowanych w kreowaniu kampanii z wykorzystaniem medium Zuckerberga. Jabłoński prowadzi nas krok po kroku, od najprostszych definicji i pierwszych spotkań z menedżerem reklam, aż po optymalizacji kampanię, analizę i retargeting.
To właśnie w tej ostatniej z wspomnianych sekcji znalazłem kilka osobistych zaskoczeń, choć przyznam, że imponowała mi cała wcześniejsza struktura jego poradnika. Poznajemy w niej wiele dobrych rad o promocji postów, przygotowaniu targetowania i narzędziach, które ograniczają ilość popełnianych błędów.
CZY FACEBOOK SPRZEDAJE?
Mamy w poradniku Jabłońskiego cenne dla młodych marketerów uwagi o zasięgach Facebooka, o kosztach i czynnikach, które wpływają na efektywność ponoszonych nakładów. Jabłoński zadaje kluczowe pytania, które stawiają agencjom chyba wszystkie marki rozpoczynające swoją aktywność w social mediach: Czy Facebook sprzedaje? Czy można przy jego użyciu zwiększyć przychody marki, skierować do niej większy strumień klientów?
Tak. Można. Trzeba. Warto. To są podstawowe odpowiedzi i widać z nich, że wcale nie pierwszorzędnym problemem staje się tutaj wielkość poniesionych nakładów na reklamę, lecz owo uporządkowanie, o którym pisałem na wstępie.
Uporządkuj wszystko, co robisz przy użyciu Facebooka, od jakości graficznej i tekstowej postów, od budowania zasięgów organicznych i trafnego doboru grup docelowych, a skończywszy na precyzyjnej analizie własnych działań.
Jeśli „nie sprzedaje”, znaczy – gdzieś popełniasz błąd. Jeśli „nie działa”, „nie rośnie”, to znaczy, że trzeba przejrzeć całość swojej komunikacji i zweryfikować każdy krok w planowaniu kampanii reklamowych. W książce „Skuteczna reklama na Facebooku” Jabłoński uczy bowiem, że nie ma problemu w samym narzędziu – może nim być wyłącznie wadliwe jego zastosowanie.
KONKRETNIE NA FACEBOOKU
Artur Jabłoński daje wiele cennych wskazówek, które pozwalają traktować Facebook jako jeden z elementów aktywności marketingowej, a nie czarodziejską różdżkę, która zmienia wszystko. Można przepalić na Facebooku największe budżety reklamowe i jeśli obietnica marki nijak będzie się miała do rzeczywistości, efektów nie osiągniemy.
Facebook pozwala nawet początkującym tworzyć bardzo dobry przekaz reklamowy. Zawiera mnóstwo wskazówek, wewnętrznych narzędzi i spójnych komunikatów, które warto zdeszyfrować. Przełożyć na język konkretu. O konkrecie Jabłoński pisze często, zwłaszcza w części poświęconej kreacji, która moim zdaniem jest w książce potraktowana najbardziej powierzchownie, choć ma dla komunikacji kolosalne znaczenie.
Artur Jabłoński przekonuje: operuj konkretem. Unikaj pustosłowia. Używaj prostych słów. Dopasuj język do grupy docelowej. Jasno komunikuj korzyści.
Trzymając się tego zbioru zasad podpowiem: musisz mieć tę książkę. Więcej! Musisz ją przeczytać. Przegryźć się przez każdy rozdział. Wyciągnij z niej wszystko, czego potrzebujesz, by być jeszcze lepszym.
Jabłoński podpowiada, stymuluje do działania. Jabłoński uczy, prowokuje do myślenia. I porządkuje wiedzę, kiedy wydaje Ci się, że pozjadałeś już wszystkie facebookowe rozumy. Nie, nie pozjadałeś. Ciągle jest coś, czego warto się nauczyć. Amen.
Foto: arturjablonski.com
Zostaw komentarz