Gaz polityczny

P

rosta sztuczka PiS, na którą od dawna dają się nabierać niemal wszystkie media: robimy medialną wrzutkę, która ma przykryć problemy władzy. I przykrywa, choć dziennikarze i politycy hurtem głoszą, że to jest wrzutka i że przykrywa. Ale właśnie o to chodzi…

Udostępnij:
Reading time: 4 min
Mała firma na Twitterze

C

oraz mniej sensu widzę w obecności małych marek na Twitterze. Jednoosobowa firma, freelancer, dziennikarz, praktykujący polityk lub celebryta – ich obecność tutaj może ma sens. Ale małe lub średnie przedsiębiorstwo? Piekarnia? Hotel? Drukarnia? Nie jestem pewien, czy w polskich warunkach firmom opłaca się używać tego serwisu.

Udostępnij:
Reading time: 9 min

G

rubą ścianą odgradzają się firmy od świata zewnętrznego, używając Public Relations jako wyłącznego narzędzia komunikacji. Tak od kilkunastu lat myśli się w zamkniętych, teflonowych twierdzach: jest rzecznik, on komunikuje i kropka… Czy za murami staroświeckiego PR już wiedzą, że przegrali?

Udostępnij:
Reading time: 4 min
kampania wyborcza

W

sumie… patrząc na jakość klasy politycznej, nikomu tego nie życzę, ale jeśli wierzysz, że polityka ma dzisiaj jeszcze jakiś sens, to… dlaczego nie?

Jak zbudować silną markę w polityce? To jedno z najtrudniejszych i najbardziej fascynujących zadań dla samego kandydata i zespołu jego doradców. Czy istnieją jakieś główne zasady, które mogą decydować o sukcesie w tej dziedzinie? Od czego zacząć karierę w polityce?

Udostępnij:
Reading time: 4 min
Kalendarz Szalonego Małolata

B

awił mnie i czytelników przez ponad dekadę. Stał się jedną z najbardziej popularnych książek lat 90. Sprzedany w ponad 2 milionach egzemplarzy był dla młodego pokolenia najlepszym przyjacielem, powiernikiem, rozrywką.

Pierwszy KSM napisałem w 1991, ostatni powstał dziesięć lat później. Kalendarz w tamtych latach zastępował dzisiejsze blogi i wcześniejsze pamiętniki. Był galerią, witryną literacką, kabaretem, miejscem spowiedzi i poważnych dyskusji. Ilustrował go Krzysztof Kain May.

Nie spodziewałem się, że można dotrzeć do tak wielkiej armii młodych ludzi. A jeszcze bardziej – że można mieć tak wielki wpływ na ich rozwój. Tysiące, dziesiątki, a potem setki tysięcy listów w każdym sezonie wydawniczym. Zwierzenia najskrytsze, czasem tragedie, czasami rozczulające do łez historie. Obraz młodego pokolenia, który stał się kanwą kilku prac doktorskich. Dopiero po latach dotarło do mnie znaczenie tego zjawiska.

Udostępnij:
Reading time: 3 min
Kalendarz Szalonego Małolata
I

le razy zgrzeszyłeś Kalendarzem?

– Dziewięć. Ostatni raz w roku 1999. Później pojawił się jubileuszowy, dziesiąty Kalendarz, z podsumowaniem wszystkich wcześniejszych wydań. Ale to już nie było moje dzieło. Patronowałem mu tylko.

(…) Kalendarz Szalonego Małolata urodził się nagle. Uwierz, chciałoby się powiedzieć, że rodziłem go przez wiele miesięcy, robiłem analizy, obmyśliwałem strategię, szukałem najlepszych rozwiązań i wzorców, miałem rozpracowany każdy detal, wszystkie szczegóły treści, kompozycji i promocji. Ale nie. Było zupełnie inaczej, prościej. On urodził się nagle.

Udostępnij:
Reading time: 9 min
Kalendarz Szalonych i Młodych

C

zy to nie jest czas, żebyśmy płynnie przeszli do „Listów do Muszelki”? To, moim zdaniem, jedna z najbardziej wartościowych części Kalendarza, przepiękny opis wielkiej miłości na odległość. Kusi mnie, żeby zapytać… Sam to napisałeś…?

– No proszę cię! To była jedna z moich z najbardziej sympatycznych przygód w całej korespondencji tej dekady. Ale żeby się nią zająć tak, jak na to zasługuje, powinniśmy zerknąć za kulisy Kalendarza. Technicznie to wyglądało tak, że byłem stałym odbiorcą listów, ale ich natężenie zmieniało się wraz z cyklem wydawniczym. Najwięcej kontaktów następowało po publikacji najnowszego KSM, pierwszy wysyp, od września, trwał zwykle trzy miesiące, w styczniu przychodziło już dużo mniej listów, a kolejna wysoka fala następowała późną wiosną, kiedy trwały już prace nad następną edycją. Żeby dostać się do Kalendarza, który miał swój debiut w sierpniu, należało przesłać swój list najpóźniej do końca kwietnia. Cykl wydawniczy sprawiał, że wszystkie listy nadesłane później znajdowały swoje miejsce dopiero w edycji na kolejny rok.

Udostępnij:
Reading time: 6 min
Kalendarz

M

ogę zrobić ci niespodziankę?

– Proszę bardzo. Będzie bolało?

Nie, przeciwnie. Szukałam w Sieci wspomnień o Kalendarzu, znalazłam kilkadziesiąt różnych wpisów i wybrałam najciekawsze dla ciebie. Urośniesz z dumy. Oczywiście – piszą o KSM wyłącznie kobiety…

KASIA: No pewnie, że pamiętam! Miałam kilka wydań. Strasznie lubiłam te złote myśli. A w którymś były takie super zdjęcia – jakaś para na molo, śliczny zachód słońca i para łabędzi. Gdzieś te zdjęcia jeszcze mam.

Udostępnij:
Reading time: 5 min

J

est jakaś olbrzymia doza hipokryzji w reklamach nawołujących do przeznaczania jednego procenta podatku na cele charytatywne. Pewna jego część – domyślam się, że wcale niemała – w żaden sposób nie ma prawa trafić do najbardziej potrzebujących.

Każdy, kto zna ceny emisji reklam w mediach elektronicznych, nawet po mocnych upustach, wie, że pochłaniają milionowe budżety. Marketing nieszczęść przestał odpowiadać na elementarną potrzebę pozyskania wiedzy, a stał się elementem gry rynkowej wartościującym moją daninę.

Udostępnij:
Reading time: 1 min
Jak zostać dobrym sprzedawcą
C

hcesz osiągnąć sukces w swojej branży? Sprzedać jak najwięcej? Zyskać możliwie największą grupę klientów? Wykształć w sobie 10 nawyków skutecznego sprzedawcy! Przydadzą się w każdej branży.

Umieć sprzedawać to wielka sztuka. Doceniamy ją zwłaszcza jako klienci, widząc jak nieporadni potrafią być sprzedawcy towarów i usług i doświadczając czasami przyjemności z handlowania z tymi, którzy w swojej dziedzinie są po prostu mistrzami. Jak zostać mistrzem? Trzeba wykształcić w sobie co najmniej 10 nawyków skutecznego sprzedawcy i konsekwentnie przestrzegać własnych, stanowczych zasad.

Udostępnij:
Reading time: 5 min
antystres

J

ednej recepty na całkowite uwolnienie się od stresu nie ma. Kiedy zaczynasz pracę w nowym dla siebie środowisku, wszystko wydaje się przytłaczające. Ale później bywa jeszcze gorzej…  Jak z tego wybrnąć? Jak zredukować stres do minimum?

To nie będzie 2 x 5 porad w wydumanej sprawie. Co trzecia dorosła Polka wskazuje, iż największym źródłem stresu jest praca. Ten wysoki poziom stresu generowany jest przez szybkie tempo życia i brak umiejętności wypoczywania. Stresy z całego dnia pracy zabieramy zwykle do domu, nie odłączamy się od myślenia o problemach. Przeciwnie – dzieląc się nimi z najbliższymi i rozpamiętując je do późnej nocy, zwiększamy wewnętrzną presję, brniemy w stres jeszcze mocniej.

Udostępnij:
Reading time: 6 min
R

ecepta jest prosta: wystarczy zastosować nowe technologie i modlić się o sukces, a ten przyjdzie na pewno. Jeśli więc tak, to dlaczego ciągle niewielu menedżerów decyduje się na osobistą aktywność w mediach społecznościowych?

Popularność serwisów społecznościowych sprawiła, że gruntownie zmienił się układ relacji panujących w biznesie. Prezes aktywnie udzielający się i odnoszący sukces w Social Mediach może dziś osiągnąć znacznie więcej dla swojej organizacji niż milczek skoncentrowany na zaciszu własnego gabinetu. Facebook, Twitter i LinkedIn, ale także platformy intranetowe zmieniły zasady sterujące odpowiedzialnością, zasobami i zarządzaniem marką.

Udostępnij:
Reading time: 6 min

M arka, która nie używa instrumentów komunikacji wewnętrznej, ginie. Jeśli zatrudniasz trzy  tysiące pracowników, a większość z nich nie ma zielonego pojęcia o twoich zamiarach wobec firmy, o planach, projektach na przyszłość i o strategii, toś dupa nie menedżer.

Obserwuję zmagania restrukturyzacyjne dużej korporacji, której marka bez głębokiej zmiany nie przeżyje kolejnych lat. Jestem pod wrażeniem skali teoretycznych rozważań, listy doradców (pierwsza piątka) i poziomu modelowych analiz, których dokonują członkowie zarządu. Przyglądam się ich wysiłkom, wymieniam uwagi i… wietrzę-wieszczę gigantyczną porażkę. Dlaczego?

Udostępnij:
Reading time: 3 min

P

ół świata wpatrzone w ponadmetrowej wysokości rurę – watykański komin – to projekt marketingowy, którego może pozazdrościć każda marka, chyba tylko z wyjątkiem Red Bulla i stratosferycznego skoku Baumgartnera.

Nawet jeśli nigdy nie ma żadnych przecieków i nawet jeśli czynność puszczania dymów przez komin nie jest zbyt emocjonująca, to i tak telewizyjne show związane z wyborem nowego papieża zawsze skupia na sobie uwagę milionów telewidzów. Chciałoby się zauważyć: marki globalne mają się dobrze!

Udostępnij:
Reading time: 3 min
Wieś podlaska

P

odlaski Przełom Bugu to jeden z najpiękniejszych obszarów Polski. Zwiedziwszy wczoraj jego południową część, od Siemiatycz po Janów Podlaski, Pratulin i Łęgi, dojeżdżając terenowymi drogami aż do Terespola, stwierdziłem, że znam już tajemnicę światowego sukcesu marketingu miejsc w polskim wydaniu.

My po prostu wszystko, co mamy najcenniejsze, chcemy ukryć przed wzrokiem przybyszów. Im bardziej chowamy nasze skarby, tym wartościowszych turyści dokonują odkryć i tym mocniej je chwalą. Stąd już prosta droga do sedna sukcesu: żaden turysta nie jest w stanie odtworzyć drogi którą przebył. Wszyscy jadą na żywioł i albo odkryją nieznane uroki Podlasia, albo wracają z niczym.

Udostępnij:
Reading time: 3 min
Page 1 of 212